reklama
4 marzec 2020

Lublin dezynfekuje autobusy z obawy przed koronawirusem

zdjęcie: Lublin dezynfekuje autobusy z obawy przed koronawirusem / pixabay/4693195
MPK w Lublinie czyści kasowniki, poręcze i biletomaty w autobusach i trolejbusach z obawy przed pojawieniem się epidemii koronawirusa. – Nie ma powodu do paniki, ale podejmujemy racjonalne kroki – mówi nam prezydent miasta Krzysztof Żuk.
REKLAMA
Wczoraj w Sejmie minister zdrowia Łukasz Szumowski mówił, że w Polsce na razie nie ma epidemii koronawirusa i jednocześnie przestrzegał przed epidemią strachu. Tego jednak, w pewnej skali, nie da się uniknąć. Polaków interesują wszelkie informacje na temat koronawirusa, o czym świadczą chociażby wyniki oglądalności materiałów z nim związanych. W sklepach raz po raz brakuje różnych artykułów - głównie papieru toaletowego, artykułów spożywczych i produktów, które mogą "poleżeć" na półce. Ludzie szykują się na nadejście koronawirusa i niejako ulegają gorączce.

Gorączka zapanowała też w Lublinie, bo to miasto jako pierwsze poszło krok dalej - poza profilaktyką zalecaną przez resort zdrowia i GIS, dodaje coś od siebie. MPK w Lublinie z obawy przed koronawirusem dezynfekuje autobusy i trolejbusy. Codziennie pracownicy czyszczą kasowniki, poręcze, siedzenia, biletomaty i inne miejsca w pojazdach komunikacji miejskiej.

Oczywiście dostosowujemy się do zasad narzucanych przez Sanepid czy resort zdrowia. Mówimy tu o profilaktyce i polityce informacyjnej, ale też stawiamy racjonalne kroki. Nasze spółki podjęły działania związane z dezynfekcją - pracownicy myją pojazdy, a wewnątrz nich miejsca, które są często dotykane. To takie elementarne zasady związane z profilaktyką i zachowaniem czystości - mówi Interii prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Prezydent uściśla, że takie działania prowadzi MPK, ale także szkoły. W placówkach oświatowych nie powinno brakować ani mydła w łazienkach, ani środków dezynfekujących.

Zabezpieczyliśmy potrzeby naszych spółek i podmiotów - zapewnia prezydent Żuk.

Zanim w Europie pojawił się problem koronawirusa, to Lublin został powalony przez innego wirusa - grypę. Z tego też powodu zostało zamkniętych kilka szkół. Grypa jest w tym mieście odmieniana przez wszystkie przypadki. Stosunkowo dopiero niedawno pojawił się temat koronawirusa.

Wirus grypy jest niesłychanie dotkliwy. Powalił mnie po raz pierwszy od ponad 20 lat. Pierwszy raz musiałem pójść na zwolnienie lekarskie - uśmiecha się Żuk.

Najważniejsze, żeby przestrzegać zasad oczywistych. Nie ma powodu do paniki. Pamiętajmy też, że trzeba zachowywać czystość i unikać sytuacji, w których ten wirus, ale też wirus grypy, może się przenosić, czyli dużych skupisk ludzi - dodaje Żuk.

Tymczasem przy wojewodzie lubelskim powstał sztab kryzysowy na wypadek koronawirusa, który współpracuje z miastem. Zgodnie z przegłosowaną wczoraj specustawą, pogorszenie sytuacji może wymusić na pracodawcy oddelegowanie pracowników do pracy zdalnej.

Nie ma dziś przesłanek, by takie decyzje podejmować. Nie widzimy też przesłanek do tego, by odwoływać imprezy masowe - mówi Żuk.

Gdyby sytuacja w Polsce się pogorszyła, to oczywiście będziemy wspólnie podejmować decyzje - dodaje prezydent Lublina.

Autor: Łukasz Szpyrka
Źródło: Interia.pl
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Mielno
5.6°C
wschód słońca: 07:23
zachód słońca: 15:57
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Mielnie